Jak odpoczywać na wakacjach

Odpoczynek to nie luksus, ale konieczność i każdy człowiek powinien umieć go sobie zapewnić, a nie każdy potrafi – mówi psycholog Anna Las-Opolska w rozmowie z Anną Malec.


Odpoczynek to luksus czy konieczność?

Odpoczynek to konieczność i każdy człowiek powinien umieć go sobie zapewnić, a nie każdy potrafi. Podzielenie czasu pracy – na pięć dni roboczych i dwa dni wolne oraz przerwy wakacyjne – jest wynikiem filozofii, która zakłada, że człowiek potrzebuje odpoczynku.

Dlaczego powinniśmy odpoczywać?

Jeżeli nie odpoczywamy, nie zaspokajamy swoich potrzeb. Sprzyja to wypaleniu zawodowemu i odczuwaniu chronicznego zmęczenia czy zniechęcenia. To tak jak w przypowieści o młodym drwalu, który szukał pracy. Kiedy już ją znalazł, bardzo się starał, dużo pracował, osiągał bardzo dobre efekty. W pewnym momencie, mimo że nadal pracował tymi samymi metodami i równie mocno się starał, jego praca nie przynosiła już tak dobrych efektów. Szef zapytał drwala, dlaczego efekty jego pracy są gorsze niż były. Ten odpowiedział, że nie wie, pracuje przecież tyle samo, zostaje nawet po godzinach. Wtedy to szef zadał mu pytanie: a kiedy ostatni raz ostrzyłeś swoją siekierę? Tak samo jest z nami, ostrzenie naszej siekiery to czas odpoczynku. Kiedy pracujemy z rozładowanymi bateriami, zaczynamy działać na zmęczeniu, nie szanując w ten sposób swojego zdrowia.

Dlaczego ludzie zaniedbują odpoczynek?

Są osoby, które funkcjonują w ciągłym napięciu, stresie, i tak się do tego przyzwyczaiły, że trudno im zejść do poziomu odprężenia. W związku z tym nie decydują się na odpoczynek. Może to być związane z niedawaniem sobie prawa do odpoczynku. Stawiamy sobie wymagania, które mówią nam, że musimy być ciągle na najwyższych obrotach. Zamiast żyć tu i teraz, myślimy o przyszłości. Takie osoby, nawet kiedy już wyjadą na urlop, nie potrafią być na tej konkretnej plaży, w tych konkretnych górach. Myślami są już w pracy i planują, co zrobią, kiedy wrócą. Umiejętność bycia tu i teraz jest więc podstawą dobrego odpoczynku.

To nie czyjś nastrój czy gorsza pogoda
ma na nas wpływać,
ale to my mamy interpretować
i decydować, jaki to ma na nas wpływ

A co z osobami, które po prostu lubią planować i zastanawiać się, jak spędzą czas po powrocie?

Jeżeli sprawia im to przyjemność i relaksują się w ten sposób, to ja nie mam nic przeciwko. Nie ma jednego schematu na wypoczynek. Jedni uważają, że powinno się leżeć na plaży i czerpać z tego przyjemność, inni spędzają ten czas aktywnie. Chodzi o to, aby dostosować metodę odpoczynku do swoich potrzeb. Odpoczynek to w istocie prosta sprawa, tylko wielu ludzi robi z tego łamigłówkę nie do pokonania. Co jest trudnego w tym, żeby poleżeć na plaży i odpocząć? W samym wykonaniu nic, ale dla wielu osób trudne jest zmierzenie się z tym, że mam dać sobie prawo do relaksu. Nie bagatelizujmy swoich potrzeb. Zdarza się, że zamiast myśleć o sobie i swoich potrzebach, decydujemy się na myślenie o firmie, o innych ludziach, którym trzeba pomóc. Wielu nawet na urlop zabiera telefon służbowy. Czy można z nim odpocząć? Jeżeli nawet mamy takie ustalenia w firmie, to myślę, że mimo wszystko warto dbać o to, żeby nie spędzać urlopu tak, jak nam to dyktuje telefon. Warto też przyjrzeć się, czy jest to rzeczywiście konieczność, czy człowiek po prostu tak jest oddany swojej pracy, że nawet na urlopie nie jest w stanie bez niej żyć. Telefon to tylko urządzenie, ale symbolizuje moje zaangażowanie w pracę, nie zawsze zdrowe.

Może najpierw powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, od czego chcemy odpocząć?

Jeżeli mamy dużo rzeczy na głowie i trudno nam przestać o nich myśleć, warto spisać te sprawy, które mnie męczą i zobaczyć, czy w ogóle uda nam się od nich uciec. Nie pozwólmy, aby kierowały nami czynniki zewnętrzne, ale to my starajmy się nimi kierować! To nie czyjś nastrój czy gorsza pogoda ma na nas wpływać, ale to my mamy interpretować i decydować, jaki to ma na nas wpływ.


Jaka jest zatem recepta na udany urlop?

Przede wszystkim dać sobie prawo do odpoczynku i skupić się na swoich potrzebach, na tym, jak chcę spędzić urlop, z kim i kiedy. I być tu i teraz, na urlopie, a nie z głową w sprawach, które są w tej chwili ode mnie niezależne. Zwolnienie tempa może kojarzyć się z czymś nieprzyjemnym. Kiedy się zatrzymam, to skontaktuję się ze sobą, a wiele osób tak naprawdę tego nie chce.

Z czego to wynika?

Przede wszystkim z niskiej samooceny. Jeżeli ktoś zbuduje sobie świat, w którym ciągle robi coś dla innych, to kiedy przez dwa tygodnie urlopu ma zacząć myśleć o sobie, czuje się w tym zagubiony. Do tej pory był przecież przyzwyczajony do myślenia o innych, o firmie, o wynikach w pracy, o tym, co inni o nim pomyślą. Nagle ma zacząć myśleć o tym, co zjeść, gdzie pójść, jak spędzić czas. To oznacza, że muszą wyskoczyć ze schematu, który daje poczucie bezpieczeństwa.


Komu trudno jest odpoczywać?

W domach dysfunkcyjnych, w których nie ma przestrzeni na odpoczynek, uczymy się nadmiernej kontroli. Osobom obciążonym takim schematem trudno jest odpocząć, bo biorą odpowiedzialność za to, jak mają odpoczywać inni. Warto podkreślić, że nadmierna kontrola to nie jest troska o innych, jest to zdecydowanie destrukcyjny mechanizm. Drugą sprawą jest nadmierny perfekcjonizm. Takie osoby jednym drobiazgiem są w stanie wybić się z radości przeżywania wakacji. Ten rys perfekcjonizmu i kontroli może też utrudniać im planowanie urlopu. Potrafią godzinami szukać tego jedynego, wyjątkowego miejsca, a i tak są niezadowolone, bo nie wszystko jest po ich myśli. Czasem wolą więc nie wyjechać, żeby nie konfrontować się z tym niezadowoleniem. Takie osoby dopóki nie odpuszczą, nie odpoczną. Życie na poziomie kontroli i napięcia jest bardzo wypalające. Na wakacje zabierzmy więc ze sobą przede wszystkim oczy szeroko otwarte, które pozwolą nam przeżywać tę konkretną chwilę i spędźmy ten czas w zgodzie ze sobą!